Przymierze wrogów
- Współpraca amerykańsko - niemiecka podczas II wojny światowej


Artykuł jest konspektem książki pt. Przymierze wrogów – Tajemnice współpracy wywiadu amerykańskiego i niemieckiego podczas II wojny światowej”, autorstwa niemieckiego historyka Agostino von Hassell, wydanej w 2008 r., str. 512. Tematem książki są dwa wątki historii Europy od zakończenia I wojny światowej do końca 1945 r. Pierwszym i podstawowym tematem jest istnienie i działalność opozycji wewnątrzniemieckiej, złożonej głównie z pruskiej arystokracji i oficerów, przeciwko nazistowskim rządom Hitlera. Drugim - istnienie współpracy między koncernami amerykańskimi i niemieckimi przez cały okres II wojny światowej. Stąd zresztą tytuł książki „Przymierze wrogów”.
Oba wątki były i właściwie są do dziś prawie zupełnie nieznane światowej opinii publicznej. Istnienie i działalność ruchu oporu przeciw Hitlerowi utajniona była przede wszystkim ze względu na spiskowy jego charakter i bezpieczeństwo uczestników. Znany był tylko powszechnie nieudany zamach na życie Hitlera w jego kwaterze dowodzenia pod Kętrzynem w lipcu 1944 r. przez płk. Stauffenberga, który podłożył bombę pod stół konferencyjny. Poza tym alianci zachodni, w tym przede wszystkim prezydent USA, Franklin D. Roosevelt, lekceważyli arystokratycznych spiskowców pruskich, nie ufali im i nie wierzyli w ich możliwości obalenia Hitlera i przejęcia przez nich władzy w Niemczech. Nie zgadzali się też, by po podpisaniu separatystycznego pokoju, kontynuować potem wspólnie wojnę przeciwko Związkowi Radzieckiemu, jak proponowali opozycyjni dysydenci.
Natomiast Sprawy prowadzenia interesów handlowych i współpracy przemysłowej między prywatnymi koncernami przemysłowymi obu wojujących ze sobą państw utrzymywane były w tajemnicy przed światem, i nie nagłośniane także po skończonej wojnie, z prostych względów politycznych i moralnych, by uniknąć krytyki ze strony światowej opinii społecznej.
Autor książki oparł się głównie na dokumentach i materiałach archiwalnych amerykańskiego Biura Służb Strategicznych (OSS), które w czasie wojny prowadziło wywiad, dywersję i wspierało ruchy oporu antyhitlerowskiego w krajach, zagarniętych przez III Rzeszę. Korzystał też z wywiadów z żyjącymi jeszcze b. pracownikami, ekspertami i agentami OSS. A ponad to inspirowany był i korzystał z relacji swych starszych krewnych i ich przyjaciół, wspominających życie i działalność jego dziadka, Ulbrichta von Hassella, który za spiskowanie przeciw Hitlerowi został w 1944 r. powieszony. Stąd łatwo można się zorientować i wyczuć, że zasługi, zamiary i plany arystokratycznego ruchu oporu są w książce przejaskrawiane, wyolbrzymiane, pisane z pozycji emocjonalnych i apologetycznych. Świadczy również o tym prawie zupełny brak w książce informacji o innych organizacjach ruchu oporu wewnątrzniemieckiego, poza stwierdzeniem na początku, że: - „Hitler bardzo wcześnie zmiażdżył opozycję komunistyczną i socjaldemokratyczną, a jej resztki zepchnął w podziemie”. Natomiast rozdziały o współpracy i interesach handlowo-finansowych, prowadzonych między koncernami zachodnimi i niemieckimi w czasie wojny, są jak najbardziej wiarygodne, konkretne, udokumentowane określonymi faktami, datami, liczbami produkcji itp.

Od początku rządów kanclerskich Hitlera w styczniu 1933 r., jego nazistowska polityka napotykała ograniczony opór w różnych kręgach społeczeństwa. Największym ośrodkiem opozycji były: armia, korpus dyplomatyczny i służba wywiadowcza. Byli też w opozycji socjaliści, komuniści, przywódcy religijni, nawet przemysłowcy. Wszelka działalność opozycyjna była jednak bardzo ryzykowna. Między rokiem 1933–45 ok. 3 mln. ludzi odsiadywało wyroki we więzieniach lub obozach koncentracyjnych z powodów politycznych. Spośród nich ok. 800 tys. osób zaangażowanych było w czynny opór.
Hitler zyskiwał jednak coraz większe uznanie i poparcie ogółu ludności dzięki sukcesom gospodarczym i politycznym. W III Rzeszy w zasadzie zlikwidowane zostało wielkie bezrobocie, jakie paraliżowało Republikę Weimarską, prowadzone były szerokie inwestycje mieszkaniowe, budowa autostrad, rozpoczęto masową produkcję taniego samochodu osobowego, nadzwyczaj udała się Olimpiada w Berlinie w 1936 r. Jeszcze większe sukcesy odnosił Hitler w polityce międzynarodowej, realizując swoje plany „1000-letniej Rzeszy”. Po kolei bezkarnie łamał warunki Traktatu Wersalskiego, narzuconego Niemcom w wyniku przegranej przez nich I wojny światowej, rozpoczynając m. in. remilitaryzację Niemiec na wielką skalę. Dokonane zostały: demilitaryzacja Nadrenii, wchłonięcie Austrii w marcu 1938 r., zaś czeskich Sudetów w październiku 1938 r.
Działania opozycji były więc bardzo utrudnione. Jej przedstawiciele liczyli głównie na Wielką Brytanię. Lecz właśnie w Anglii Hitler cieszył się dużą sympatią rządzących elit, pary królewskiej, magnatów prasowych, zaś zwłaszcza premier Chamberlain i minister spraw zagranicznych Cadogan wierzyli ślepo w jego zapewnienia o chęci pokoju i prowadzili politykę ugody i ustępstw w stosunku do jego co raz to nowych roszczeń i żądań terytorialnych.
Duże znaczenie w strukturach szybko rozbudowywanego Wehrmachtu miała wojskowa służba wywiadowcza, Abwehra. Podlegała ona bezpośrednio Naczelnemu Dowództwu Sił Zbrojnych (OKW), a jej zadaniem było dostarczanie informacji wojskowych z całego świata sztabowi generalnemu. Zwłaszcza szybko rosła więc liczba zagranicznych placówek polowych w Hiszpanii, Portugalii, Turcji, Japonii i Włoszech. Od 1935 r. szefem Abwehry został admirał Wilhelm Canaris,, wywodzący się z arystokratycznej rodziny. Początkowo sprzyjał on polityce Hitlera, zwłaszcza za jego gwałtowną krytykę Traktatu Wersalskiego i komunizmu. Zraził się jednakże do brutalnych metod sprawowania władzy, ekscesów antysemickich oraz niepohamowanych roszczeń i agresji w polityce Hitlera. To też po kilku latach przeszedł do opozycji wobec reżimu i przekształcił podległy mu wywiad wojskowy w przystań dla licznych konserwatywnych spiskowców, jacy potem współpracowali z wywiadami alianckimi, głównie brytyjskim i amerykańskim.
Latem 1938 r. szereg emisariuszy ze strony opozycji cywilnej i wojskowej udało się do Wielkiej Brytanii, by przekonać angielskie elity polityczne, że Hitler jest agresywny i nic nie powstrzyma go przed wojną. Między innymi takim emisariuszem był konserwatywny arystokrata Ewald von Kleist, będący zdecydowanym antynazistą. Rozmawiał z Lloyd George’m i Churchillem, co nie dało jednakże żadnego rezultatu. Znaczącym objawem opozycji było też podanie się do dymisji szefa sztabu generalnego gen. Ludwiga Becka, w proteście przeciwko polityce Hitlera wobec Czechosłowacji. Nowym szefem sztabu został gen. Franz Halder, także ponoć zadeklarowany przeciwnik Hitlera.
Według autora książki o przekonanie Anglików, by stanowczo sprzeciwili się żądaniom Hitlera w stosunku do Czechosłowacji, zabiegał również minister spraw zagranicznych III Rzeszy Ernst von Weizsäcker, a także kilku innych wysokich urzędników ministerstwa. Te relacje nie wydają się w pełni wiarygodne, raczej można domniemać, ze prowadzili oni oszukańczą grę dyplomatyczną, mająca przekonać Anglików o dużym zasięgu i sile opozycji, a słabości nazizmu w Niemczech. W każdym bądź razie rząd brytyjski odrzucił wszelkie sugestie prawdziwej, czy rzekomej, niemieckiej opozycji antynazistowskiej i prowadził konsekwentnie swą politykę ustępstw wobec roszczeń Hitlera. W dniach kryzysu sudeckiego sam Chamberlain zaproponował zwołanie konferencji „czterech”: szefów rządów Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Włoch, na której 30 września 1938 r. zadecydowano o przyznaniu czeskich Sudetów III Rzeszy.
Na początku sierpnia 1938 r. grupa opozycyjnych wyższych oficerów niemieckich postanowiła działać i dokonać zamachu stanu przy pomocy podległych im wojsk. Spiskowcy zakładali, ze Hitler z Berlina wyda rozkaz uderzenia na Czechosłowację, a wówczas w jej obronie wystąpią Francja, Wielka Brytania i Związek Radziecki. W tym momencie spiskowcy zamierzali przejąć władzę w Berlinie przez aresztowanie Hitlera i opanowanie głównych ośrodków łączności, poczty, telefonu i radia oraz Kancelarii Rzeszy i ważniejszych ministerstw. Mieli wziąć w tym udział gen Erwin von Witzleben, będący dowódcą berlińskiego okręgu wojskowego, również dowódca garnizonu poczdamskiego i komendant berlińskiej policji. Jednak wszystko potoczyło się nie tak, jak planowano. W ostatnich dniach sierpnia Hitler był niedostępny dla spiskowców w Bertechsgaden i Monachium, a po konferencji monachijskiej Sudety zajęte zostały przez Wehrmacht bez jednego strzału. Plan zamachu stanu musiał być odłożony. Oczywiście, jeśli w ogóle istniał, bo książkowy opis wydaje się bardzo nieprawdopodobny. W każdym razie wszyscy generałowie-spiskowcy nadal pracowali na swych stanowiskach, brali udział w planowaniu agresji na Polskę i kolejnych kampanii wojennych Hitlera, potem dowodzili z powodzeniem na frontach itd. Równocześnie sukcesy Hitlera ogromnie wzmocniły jego popularność, to też część opozycji wojskowej wyrzekła się pragnienia usunięcia go i zaniechała spiskowania.
Opozycja antynazistowska zaktywizowała się nieco w marcu 1939 r. po zajęciu przez Wehrmacht Czech i Moraw, secesji Słowacji i związaniu się W. Brytanii sojuszem obronnym z Polską. Szereg członków opozycji niemieckiej jeździło wówczas do Londynu, w tym hrabiowie Hassell i Moltke, także emisariusze Canarisa, lub odwiedzało potajemnie ambasadę brytyjską w Berlinie, próbując przekonać Anglików do zdecydowanego działania przeciw Hitlerowi. Proponowali ogłoszenie poboru do wojska w Wielkiej Brytanii, demonstrację siły na morzu, wprowadzenie Churchilla do rządu, a przede wszystkim zawarcie aliansu obronnego z ZSRR, by przez groźbę okrążenia i wojny na dwa fronty, powstrzymać Hitlera od jego agresywnych planów. Lecz szybciej podpisany został w Moskwie 23 sierpnia 1939 r. pakt Ribbentrop-Mołotow o nieagresji i współpracy gospodarczej między III Rzeszą a Związkiem Radzieckim. Hitler mógł więc skierować 1 września swą nowoczesną machinę wojenną przeciwko Polsce, przewidując trafnie, że Francja i Wielka Brytanie nie przyjdą jej z bezpośrednią pomocą.
Polski Blitzkrieg uderzył Hitlerowi do głowy. Od razu też chciał zaatakować Belgię, Holandię i Francję. Jego generałowie odradzili mu jednak wojnę na jesieni i żądali czasu na przygotowanie armii. Za to przystąpili do działania opozycjoniści, którzy mieli nadzieję, że może uda się uniknąć hekatomby milionów ludzi poprzez zmianę reżimu w Niemczech. Znów doszło do wielu zakulisowych rozmów, wyjazdów do Londynu, Rzymu i Waszyngtonu w poszukiwaniu pośredników do negocjacji pokojowych. Snuto również plany zastrzelenia Hitlera, co uczynić miał osobiście gen. Halder, lecz obawiano się, że mogłoby wtedy dojść w Rzeszy do wojny domowej i przejęcia władzy przez bolszewików. Ostatecznie 8 listopada 1939 r. faktycznie dokonany został zamach na życie Hitlera przez podłożenie bomby w kolumnie piwiarni monachijskiej, w której Hitler przemawiał z okazji rocznicy nieudanego puczu z 1924 roku. Bomba zabiła 9 osób i raniła 60, lecz Fűhrer wyszedł wcześniej i nic mu się nie stało. Zamach zrealizowany został przez jednego człowieka, socjalistę, który nienawidził Hitlera.
Przygotowując przekształcenie „dziwnej” wojny, prowadzonej z Francją i Wielką Brytanią, w prawdziwą, Hitler wyznaczał co raz to nowe terminy ataku na Holandię i Belgię, które opozycyjni generałowie przekazywali natychmiast do Londynu i Paryża. Powtórzyło się to 29 razy i nikt już nie zwracał uwagi na te ostrzeżenia. Tak było też w przypadku ataku na Danię i Norwegię, rozpoczętego 10 maja 1940 roku. Następnie w ciągu kilku tygodni Hitler odniósł spektakularne zwycięstwa, podbijając Danię, Norwegię, Holandię, Belgię i Luksemburg. Francja skapitulowała 22 czerwca.
W nowych, znacznie trudniejszych dla siebie warunkach, opozycyjni generałowie niemieccy jednak nadal planowali przeprowadzenie zamachu na życie Hitlera, przejęcie władzy i zawarcie pokoju z Wielką Brytanią. Z pokojowymi sugestiami wystąpił też Hitler. Lecz premierem brytyjskim został Winston Churchill, który zadeklarował walkę z nazistowską III Rzeszą „...do zwycięskiego końca”. W sierpniu-październiku Brytyjczycy wygrali bitwę powietrzną o Anglię, co przy równoczesnej przewadze brytyjskiej floty morskiej sprawiło, że inwazja niemiecka na wyspy brytyjskie stała się nierealna. Na wiosnę 1941 r. armie niemiecki podbiły Jugosławię i Grecję, pospołu z Włochami, podporządkowując sobie całe Bałkany. Zaś 22 czerwca runęły na Związek Radziecki. Do grudnia wojska niemieckie dotarły do Moskwy, gdzie zostały zatrzymane i odparte w kontrataku, zaś po napaści Japończyków 4 grudnia na amerykańską bazę Pearl Harbor na Hawajach, Hitler wypowiedział wojnę Stanom Zjednoczonym Ameryki Północnej.
Sytuacja opozycji nazistowskiej jeszcze bardziej się wówczas pogorszyła. Latem 1941 r. szeroką akcję wojskowo-wywiadowczą na terenie Rzeszy podjęła grupa komunistyczna „Rote Kapelle”, nawiązując kontakty z innymi kręgami ruchu oporu. Lecz po kilku miesiącach Gestapo aresztowało przywódców, stracono 50 osób, wielu popełniło samobójstwa. Zaktywizowała się też opozycyjna grupa cywilna pod kierownictwem hrabiego Helmutha von Moltke. W jego posiadłościach w Krzyżowej, lub w mieszkaniach przyjaciół, odbywały się zebrania członków grupy, na których ustalano plany dla Niemiec po upadku Hitlera, nawiązano też kontakty z amerykańskim wywiadem w Szwajcarii, prowadzonym przez Allen Dullesa.
W styczniu 1943 r. na konferencji w Casablance prezydent Roosevelt i premier Churchill zadecydowali, że wojna musi skończyć się bezwarunkową kapitulacją III Rzeszy. W ten sposób położona została tama wszelkim formalnym czy zakulisowym rozmowom pokojowym. Opozycyjne grupy niemieckie miały już tylko jedną możliwość działania: usunięcie Hitlera w drodze zamachu na jego życie. Faktycznie przygotowano kilka prób jego zabicia, w czym zaangażowani byli różni opozycyjni generałowie: Tresckow, Kluge, Gersddorf. Planowano podłożenie bomby w samolocie, zastrzelenie, zabicie w bombowym zamachu samobójczym, ale z różnych powodów żaden z tych planów nie doszedł do skutku. Równocześnie utworzona w listopadzie 1942 r. w Bernie komórka Biura Służb Strategicznych (OSS) Stanów Zjednoczonych, kierowana przez A. Dullesa kontynuowała kontakty z opozycją wewnątrzniemiecką (Papen, Moltke, Canaris, Gisevius, Stauffenberg), lecz uzyskiwane od nich informacje i warunki współpracy były zdecydowanie odrzucane przez Roosevelta.
Do maja 1943 r. państwa Osi wyparte zostały z Afryki i w lipcu-sierpniu wojska anglo-amerykańskie zajęły Sycylię, zaś we wrześniu lądowały na południu Włoch. 25 lipca upadł rząd Mussoliniego i Włochy praktycznie wycofały się z wojny, choć rozejm zawarty został dopiero 3 września. W międzyczasie cały kraj okupowany został przez wojska niemieckie, jakie stawiły potem opór alianckim desantom morskim na południu Półwyspu. Natomiast na froncie wschodnim Niemcy nieustannie cofali się pod naporem Armii Czerwonej, zaś w Rzeszy miasta i przemysł były systematycznie niszczone przez bombardowania lotnicze sprzymierzonych. W styczniu nastąpiło aresztowanie hrabiego von Moltke, zaś w lutym po zdymisjonowaniu adm. Canarisa, wszystkie służby wywiadowcze podporządkowane zostały Himmlerowi. Abwehra praktycznie przestała działać jako środek oporu antynazistowskiego.
W czerwcu 1944 r. nastąpiło lądowanie wojsk anglo-amerykańskich w Normandii we Francji i kolejna ofensywa Armii Czerwonej, która w lipcu doszła do Wisły i Sanu. Te zdarzenie jakby uskrzydliły wojskową opozycję niemiecką i w dniu 20 lipca dokonany został zamach bombowy w kwaterze głównej Hitlera, zwanej „Wilczym Szańcem”, w lasach pod Kętrzynem. Szczęśliwym dla niego trafem odniósł on tylko niewielkie obrażenia. To też nie powiodła się próba przejęcia władzy w Berlinie przez grupę spiskową generałów (Beck, Fromm, Olbricht), oddziały SS zajęły newralgiczne punkty w mieście, a Gestapo w ciągu kilku dni przeprowadziło aresztowania prawie wszystkich uczestników spisku i zamachu. Kilku popełniło samobójstwa (Beck, Tresckow), niektórzy rozstrzelani zostali natychmiast (Stauffenberg), bardzo wielu po doraźnych sądach wojskowych zostało powieszonych, bądź osadzonych w obozach koncentracyjnych (Canaris). W przypadku niektórych skazanych, aresztowani zostali także członkowie ich rodzin (Ulrich von Hassel).
W Waszyngtonie i Londynie nieudany zamach na Hitlera uznano za pozbawiony większego znaczenia. Np. korespondent nowojorski Walter Lippman napisał: „Stara armia niemiecka i Hitler wzięli się za łby i upadną razem w zażartej walce na śmierć .... Alianci nie mają żadnego powodu, aby skracać lub łagodzić tę wewnętrzną niemiecką wojnę.”
Na początku 1945 r, dowódca SS i policji, Karl Wolf, oraz dowódca wojsk niemieckich w północnych Włoszech, marsz. Kesselring, nawiązali kontakt z Allen Dullesem, szefem wywiadu amerykańskiego OSS w Bernie, proponując „...zaprzestanie walk na zachodzie i współpracę z aliantami w walce z Rosjanami”. Dulles, bez zgody Roosevelta, podjął rozmowy, na początku żądając uwolnienia dwóch więzionych agentów amerykańskich, działających we włoskim ruchu oporu. Faktycznie obaj oni znaleźli się wkrótce w Szwajcarii. Bezpośrednie rozmowy Dulles-Wolf również odbywały się w Zurychu w Szwajcarii. Przedłużały się wskutek dodatkowych uzgodnień z Himmlerem i dowódcą brytyjskim we Włoszech marsz. Aleksandrem, aresztowania Wolfa przez partyzantów, i inne. Mussolini i jego kochanka zostali już zastrzeleni i powieszeni w Mediolanie, Hitler popełnił samobójstwo w swym bunkrze w Berlinie, gdy 2 maja nad ranem skapitulowały wreszcie wojska niemieckie we Włoszech, sześć dni wcześniej przed ostatecznym zakończeniem wojny w Europie.
Pod koniec wojny również Himmler negocjował zupełnie otwarcie ze szwedzkim hrabią Folke Bernadotte, próbując zakończyć wojnę, zaś antynazistowska opozycja cywilna próbowała odnowić w tym celu kontakty z Anglią i Stanami Zjednoczonymi poprzez Szwajcarię i Szwecję, ale bez rezultatu.
W maju 1945 r. zakończyła się amerykańska wojna przeciwko nazistowskiej III Rzeszy, ale prawie natychmiast rozpoczęła się nowa krucjata „powstrzymywania komunizmu”., zwana później zimną wojną. Jej początki stanowiły starania o zagarnięcie i pozyskanie jak najwięcej doświadczeń i osiągnięć III Rzeszy w dziedzinie wojskowej oraz projektantów i naukowców z tym związanych. Od lata 1945 r. specjalne amerykańskie komisje wywiadowcze przeczesywały teren Niemiec w poszukiwaniu urządzeń, maszyn, sprzętu, nowoczesnego uzbrojenia, rakiet, samolotów, okrętów podwodnych, werbowano równocześnie wynalazców, uczonych, wojskowych niemieckich i przewieziono setki tych osób, wraz z rodzinami, do USA, gdzie dano im obywatelstwo amerykańskie, niejednokrotnie zatajając uch działalność nazistowska i przestępstwa wojenne.
Do najcenniejszych nabytków USA zaliczały się: dokumentacja techniczna rakiet V-2 i wielkie ilości tych rakiet, w różnych stadiach montażu, w podziemnej fabryce „Dora” w Górach Harzu, gdzie Niemcy przenieśli ich produkcję po zbombardowaniu Peenemunde. Wszystko to przewieziono do Stanów Zjednoczonych, także szefów produkcji i projektantów, w tym Artura Rudolpha i Wernera von Brauna, późniejszego głównego projektanta rakiet amerykańskiego programu kosmicznego NASA.
Dużym osiągnięciem amerykańskich ekip przeczesujących Niemcy po ich kapitulacji, było zgłoszenie się do ich usług gen. Reinharda Gehlena, szefa Wydziału Wschodniej Sekcji Wywiadu Wojskowego (Fremde Heere Ost). Przekazał on Amerykanom bogate materiały FHO na temat Armii Czerwonej, a także radzieckiego podziemia i aparatu wywiadowczego, utrwalone na mikrofilmach. Amerykanie umieścili go, wraz z 200 współpracownikami z FHO, w ekskluzywnej rezydencji w Pullach pod Monachium, a wkrótce potem Dulles powierzył im utworzenie w Niemczech siatki szpiegowskiej przeciwko Związkowi Radzieckiemu. Działała ona przez wiele lat pod kryptonimem „Organizacja Gehlena”, jako instytucja niemiecka, ale finansowana przez amerykański wywiad. Jej raporty szpiegowskie przekazywane były wprost do Kancelarii Kanclerza Federalnego Konrada Adenauera, który wysoko cenił „drogiego generała”. Po 1956 r. Organizacja Gehlena przekształcona została w oficjalną Federalną Służbę Wywiadowczą (BND) Republiki Federacyjnej Niemiec. Gen. Gehlen pełnił w niej służbę naczelnego szefa do 1968 roku.
Lecz za szczytowy przykład „przymierzy wrogów” można chyba uważać przyjęcie w 1947 r. do pracy i na listę płac Korpusu Kontrwywiadu (CIC) USA szefa Gestapo w Lyonie, Klausa Barbie, odpowiedzialnego za zagładę tysięcy ludzi, stąd zwanego „katem Lyonu”. Dostarczył on materiały ze swego archiwum i od agentów we Wschodniej Europie i we Francji, oraz dane o niemieckiej partii komunistycznej. Gdy w 1949 r. został ujawniony przez Francuzów, którzy zażądali jego ekstradycji do Francji, przerzucono go pod zmienionym nazwiskiem z Niemiec do Austrii, a następnie przez Włochy do Argentyny.
Zresztą wykorzystywanie przez CIA kadry służb wywiadowczych II Rzeszy do tajnych działań przeciwko Związkowi Radzieckiemu miało charakter bardzo szeroki. Korzystano także z usług nazistowskich zbrodniarzy wojennych, zaangażowanych w realizację Holocaustu. Między innymi należał do nich oficer SD baron Otto von Bolschwing, bedący jednym z najbliższych współpracowników A. Eichmanna. Działał on w czasie wojny w Rumunii, Bułgarii i Grecji. Po wcieleniu w 1945 r. do Organizacji Gehlena, dysponował miedzy innymi, siatka 70 byłych członków rumuńskiej Żelaznej Gwardii. Swoje raporty dla CIA Bolschwing przesyłał do CIC w Salzburgu, skąd po przetłumaczeniu, trafiały do centrali Gehlena w Monachium. Po 1954 r. znalazł się w Stanach Zjednoczonych, gdzie otrzymał obywatelstwo USA i zatrudniony został w dużej firmie farmaceutycznej na stanowisku wiceprezesa.
Sam Obersturmbannfűhrer SS Adolf Eichmann, główny twórca i realizator Holocaustu tuż po kapitulacji Rzeszy uciekł do Argentyny, gdzie żył dostatnio pod fałszywym nazwiskiem Ricardo Klemens. Ponoć rozpaczał, że mógł zabić tylko sześć milionów Żydów. Według ujawnionych po 2000 r. dokumentów, jego miejsce pobytu i przybrane nazwisko znane było od 1958 r. wywiadowi amerykańskiemu CIA, lecz dopiero w maju 1960 r. został porwany z Argentyny przez izraelski Mosad. W procesie odbytym w Jerozolimie skazany został potem na karę śmierci.
Jednym ze znaczących agentów CIA w zimnej wojnie USA-ZSRR był też Sturmbannfűhrer Wilhelm Hóttl, b. zastępca E. Kaltenbrunnera, szefa RSHA, nadzorującego tajne służby i policję Rzeszy. Działał on dla CIA od 1944 r. na terenie Austrii, dysponując siatką agentów na Węgrzech, w Jugosławii i Albanii.

Wątek współpracy gospodarczej (przemysłowej) między koncernami amerykańskimi i niemieckimi przez cały okres II wojny światowej prowadzony jest w książce równolegle do wątków działalności wewnątrzniemieckiej opozycji antynazistowskiej. To znaczy współpraca ta przedstawiona jest chronologicznie na tle wydarzeń międzynarodowych w Europie we wszystkich dziesięciu rozdziałach, zajmując wszak stosunkowo niewiele tekstu.
Pierwsze trzy rozdziały traktują o latach między I i II wojnami światowymi. W szczególności rozdział I, pod znamiennym tytułem „Zwiastuny wojny” przypomina o szybkim rozwoju gospodarki niemieckiej w okresie lat 1918-1939. W sierpniu 1924 r. przyjęty został dla Europy tzw. Plan Daviesa, w ramach którego Republika Weimarska uzyskała wysokie, amerykańskie i brytyjskie, pożyczki kapitałowe, których spłata odbywała się później w towarach niemieckich. Natomiast w sierpniu 1926 r. przyjęta została do Ligi Narodów w charakterze pełnoprawnego członka. Z kolei w 1929 r. na konferencji w Paryżu w sprawie reperacji, przyjęty został Plan Yonga (amerykański), obniżający wojenne długi Niemiec i rozkładający ich spłatę na 59 lat tj. do 1987 roku. Oba te plany bardzo pomogły Niemcom odbudować swą gospodarkę. Kapitały i koncerny zagraniczne, głównie amerykańskie, przyczyniły się też do powstania wielkich zakładów i karteli przemysłowych w Niemczech, z którymi ściśle współpracowały. Dostarczały one potem większość uzbrojenia podczas II wojny światowej.
Dobrym przykładem w tej dziedzinie może być koncern przemysłowy IG-Farbenindustrie, powstały w 1925 r. we Frankfurcie, jaki zajmował się pracami badawczymi, produkcją i sprzedażą ropy naftowej, benzyny, kauczuku, barwników, chemikaliów i materiałów wybuchowych. W 1929 r. koncern nawiązał wszechstronną współpracę z wielkim amerykańskim kartelem Standard Oil, który utworzył i finansował spółkę holdingową American I.G. w USA. Oba koncerny współpracowały następnie nieprzerwanie także przez cały okres II wojny światowej, wzajemnie wymieniając swe doświadczenia i wynalazki. Miedzy innymi IG-Farben prowadził intensywne badania w kierunku uzyskania sztucznego paliwa i kauczuku, których to naturalnych surowców Niemcy były pozbawione. W laboratoriach I.G. wcześniej uzyskano sztuczny kauczuk przez polimeryzację izobutylenu, gazu będącego produktem ubocznym rafinacji ropy naftowej. Lecz kauczuk ten był miękki i nietrwały. Dopiero po kilku latach dalszych badań w laboratoriach Standard Oil w New Jersey, przez dodatek odpowiednich związków chemicznych i przez kopolimeryzację uzyskano kauczuk twardy, nie przepuszczalny, świetnie nadający się do zastosowania do opon pojazdów mechanicznych. Wynalazek został przekazany do IG-Farben w dniach Anschlussu Austrii i szeroko wykorzystany dla potrzeb wojsk zmotoryzowanych III Rzeszy w czasie II wojny światowej.
Ale najważniejsze to przekazanie danych dotyczących produkcji paliwa lotniczego, przez dodanie czteroetylenku ołowiu, wraz z planami produkcyjnymi i wynikami doświadczeń oraz produkcji benzyny lotniczej na bazie izooktanu. Właściwie bez tych wymienionych osiągnięć technicznych Niemcy nie byliby w stanie prowadzić wojny lotniczej na większą skalę.
Przy tym jeszcze w 1944 r. 85% niemieckich paliw syntetycznych wytwarzanych było z zastosowaniem opracowanego przez Standard Oil procesu uwodorniania, zaś IG-Farben bezpośrednio, albo przez swoje filie, miało w tej dziedzinie faktyczny monopol. Proces uwodorniania węgla kamiennego w ropę nie miał bowiem większego znaczenia dla USA, posiadających wielkie złoża ropy naftowej na swym terytorium. Natomiast Niemcy, bez możliwości uzyskiwania benzyny z węgla kamiennego nie byłyby w stanie w ogóle prowadzić długotrwałej wojny. Między innymi zakłady IG-Farben produkowały syntetyczne paliwa i kauczuk w Auschwitz, do którego to obozu zagłady dostarczały również gazów trujących.
Znamienne, że wielkie Zakłady IG-Farben we Frankfurcie nad Menem zostały oszczędzone i nie spadła na nie ani jedna bomba podczas wielokrotnych bombardowań amerykańskich, gdy miasto zostało zrównane z ziemią. Podobnie jak Ford-Werke w Kolonii.
Także amerykańska spółka Sperry Gyroscope z Broklynu udzieliła w latach 1933-34 niemieckiej firmie Ascania Werke A.G. w Berlinie licencję na produkcję automatycznego pilota, żyrokompasu i sztucznego horyzontu dla samolotów. Zaś firma ITT – Międzynarodowa Korporacja Telefoniczna i Telegraficzna pomogła usprawnić niemiecki system łączności, miała też znaczące udziały w zakładach Focke-Wulf w Bremie, produkujących samoloty bojowe oraz przez cały okres wojny dostarczała III Rzeszy różnego rodzaju środki łączności i zapalniki artyleryjskie.
Na dużą skalę rozwinęła się również współpraca amerykańsko-niemiecka w dziedzinie motoryzacji. Głównie dzięki największemu w świecie koncernowi samochodowemu Ford Motor Company, założonemu w 1903 r. przez Henry Forda w Stanach Zjednoczonych. W 1925 r. powstała filia koncernu Zakłady Ford-Werke w Kolonii, która rozwijała się bardzo prężnie, zwłaszcza w latach 1935-38, gdy produkcja zbrojeniowa w III Rzeszy nabrała dużego rozpędu. Zakłady oprócz samochodów cywilnych produkowały wojskowe samochody ciężarowe, w tym gąsienicowe półciężarówki, łodzie, barki motorowe oraz podwozia do samolotów Junkersa.. W okresach dużego popytu, np. przed najazdem na Czechosłowację, potajemnie dowożono gotowe części i wyposażenie ze Stanów Zjednoczonych. W uznaniu za szczególne zasługi Forda, odznaczony on został w 1941 r. Krzyżem Zasługi Orderu Orła, najwyższym odznaczeniem hitlerowskiej III Rzeszy .
Również pod amerykańskim zarządem koncernu General Motors znalazły się zakłady Opel Werke, wykupione w 1929 r. w okresie kryzysu na rynku niemieckim. W 1935 r. zakłady Opel/GM w Rűsselsheim produkowały 50% niemieckich ciężarówek, a wkrótce też czołgi i silniki lotnicze dla Wehrmachtu.
Generalnie ok. 300 prywatnych spółek amerykańskich prowadziło interesy z Niemcami przez całą II wojnę światową. Po jej zakończeniu niektóre większe spółki otrzymały odszkodowania za utrudnienia i zniszczenia fabryk w Niemczech i Austrii podczas wojny. Największe odszkodowana uzyskały zwłaszcza koncerny Forda i General Motors.

Maj, 2010

Powrót do poprzedniej strony